Wywiad-rzeka, w której nie tylko karpie, co to brukają łuską dłonie, ale i nieco mułu, a jak co zalśni - chyba nie "dyjament", a mika, niby podatnym konkwistadorom na głód złota - omamy... Ot, miały być dwa litry złotej farby, starczyło mi na pół litra brązu. Wywiad - docelowo "Hustler", ale uległ transformacji i migracji, a i to, co wywiedzione pierwotnie, daleko idącym metamorfozom, w stronę, niby Swanna, wartości. Zatem na stosownym portalu. Którego łuczywem - red. Patryk Grząbka, a i to co płonie czy się żarzy, jeszcze dłonią, choć parzy, osłania. Patryk pytał... całość
fota: rozwój dwustronny "statuy wolności" z 18 stycznia 1945; lokacja pierwotna, w brązie: Gostynin, rynek, "Plac Wolności", obecna, w złotym malowaniu, Kino "Warszawa", w widłach ulicy 18 stycznia, gdzie jak legenda głosi, prące ławą t-34 zniszczyły niemiecki pociąg-lazaret
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz